Białystok ma całkiem niezłe reklamy. Województwo podlaskie też fajnie się promuje. Przynajmniej w porównaniu z poprzednimi latami i piszę to oczywiście wyłącznie ze swojego punktu widzenia. Filmiki promocyjne, jak to reklamówki - ładne, barwne, z pozytywnym przekazem. Na każdej niemalże podkreślany aspekt wielokulturowości. Że niby jest naszą dumą, radością i wzbogaca lokalną społeczność.
Żubr z logo województwa podlaskiego składa się z wielokolorowych pikseli. Symbolizować mają zapewne różnorodność naszej kultury. W rzeczywistości żubr ten powinien być czarny, tak jak podpalone drzwi mieszkania jednej z białostockich rodzin.
Zniszczone elewacje w synagogach w Krynkach i w Orli, zdewastowane pomniki i obcojęzyczne tablice, podpalenie domu modlitwy. To doniesienia tylko z ostatnich dwóch tygodni. Ukazuje się nam obraz całkiem nieprzyjaznego regionu, zwłaszcza jeśli dołożyć do tego relacje wielu osób z zagranicy (studentów, uchodźców, imigrantów) ich rodzin i znajomych, „standardowe” już ozdabianie murów swastykami i napisami przypominającymi początki ubiegłego wieku, nie tak dawne ataki na obiekty związane z Ludwikiem Zamenhofem i językiem esperanto.
Co na to władze? „Smutne, ale od porządkowania tego są służby.”
Co na to służby? „Przecież się nie podwoimy.”
Sąsiedztwo? Pewnie się boją i nie bez powodu zresztą. A poza tym, czy policjant lub radny się nie boi? W końcu też ludzie. Tylko czy tego strachu nie można pokonać? Czy musimy poczekać jednak na biały marsz ku czyjejś pamięci?
Kim są ci ludzie, którzy tak pieczołowicie dbają o „czysto polski” (przymiotnik określając zbiór właściwie pusty) wizerunek Podlasia? Nazywają siebie patriotami.
Moim zdaniem poznałem w ciągu ostatnich sześciu miesięcy wiele patriotek i wielu patriotów, chociaż żadne z nich się tak nie określiło. Co ciekawe dresy noszą najwyżej do biegania lub sprzątania, jeżeli łysieją, to z powodów naturalnych, a farb używają do odświeżania pokojów, ewentualnie malowania... na płótnie.
Działają na rzecz mieszkańców i mieszkanek Podlasia, urozmaicają ofertę kulturalną tego regionu i najzwyczajniej w świecie pracują, również NAD SOBĄ, by być jeszcze lepszymi ludźmi, choć i tak już są zajebiści i zajebiste.
Ale nie, pozwalamy prawicowym wykrętom (zarówno oszołomom z ulicy jak i demagogom zwanym politykami) zagarniać pojęcie patriotyzmu, przez co to słowo nie kojarzy się wielu Polakom i Polkom bynajmniej dobrze. Nie wyobrażam sobie, żeby moje życie było aż tak żałosne i mało wartościowe, żeby poświęcać je na gnębienie innych. Jak dużo strachu i niewiedzy trzeba w sobie mieć, żeby wylewać taką nienawiść? To chyba nawet nie jest wkurzające, to po prostu tragiczne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz